Thomas Tuchel rozpoczął swoją przygodę z reprezentacją Anglii, a jej początki już teraz dostarczają ciekawych wniosków na temat sposobu, w jaki niemiecki szkoleniowiec kształtuje drużynę. Jest to proces, który niewątpliwie wzbudza ogromne zainteresowanie wśród angielskich kibiców, liczących na sukcesy na nadchodzących turniejach.
Od początku swojej kadencji Tuchel pokazał swoje przywiązanie do taktycznej elastyczności. W meczu z Serbią postawił na płynny system 4-2-3-1, który pozwolił Anglii zdominować posiadanie piłki i stworzyć nadprogramową liczbę graczy w ofensywie. Wcześniej jednak eksperymentował również z ustawieniem 3-4-3, demonstrując gotowość do dostosowania podejścia do konkretnego rywala. Ta wszechstronność może okazać się kluczowa podczas zmagań w ramach Mistrzostw Świata. Dodatkowo, pod jego wodzą zespół kładzie duży nacisk na wysoki pressing i intensywność gry. Występy przeciwko Serbii potwierdziły to, jak Anglicy potrafią zakłócać grę przeciwników poprzez agresywnie stosowany pressing i szybkie przejścia do ataku, co jest znakiem rozpoznawczym filozofii Tuchela.
Ważnym aspektem pracy Tuchela jest umiejętne łączenie doświadczonych graczy z młodymi talentami. W ostatnim spotkaniu brylowali Jude Bellingham i Phil Foden w środku pola, podczas gdy Harry Kane i Raheem Sterling zapewniali przywództwo i spokój w ofensywie. Takie zbalansowane podejście do budowania składu stanowi obiecujący prognostyk na przyszłość, szczególnie w kontekście radzenia sobie z presją wielkich turniejów. Angielska defensywa pod wodzą Tuchela prezentuje się na razie solidniej, z wyraźnym naciskiem na utrzymanie szyku i minimalizowanie przestrzeni. Zadania defensywne, ale również wspieranie ataków, przypadły między innymi Johnowi Stonesowi i Bukayo Sace. Czyste konto przeciwko Serbii było dowodem poprawionej dyscypllipny w obronie.
Ofensywa Anglii pod wodzą Tuchela jest dynamiczna i wielowymiarowa. Zwycięstwo 5:0 nad Serbią pokazuje zdolność zespołu do zdobywania bramek z różnych sytuacji – zarówno po stałych fragmentach gry, centrach, jak i skomplikowanych akcjach budowanych od tyłu. System szkoleniowca zachęca do kreatywności i ruchu w ostatniej tercji boiska, co pozwalało uwolnić potencjał zawodników takich jak Mason Mount czy Jadon Sancho.
Mimo pozytywnych sygnałów, nadal istnieją obszary wymagające poprawy. Głębokość składu w drugiej linii pomocy pozostaje kwestią budzącą pewne wątpliwości, zwłaszcza pod kątem zabezpieczenia tyłów. Ponadto, Tuchel będzie musiał znaleźć stałą równowagę między ofensywnym polotem a stabilnością w defensywie, gdyż nadmierne zaangażowanie w ataku może narazić zespół na kontrataki ze strony silniejszych przeciwników. W miarę zbliżania się Mistrzostw Świata, przed szkoleniowcem stanie wyzwanie związane z zarządzaniem formą fizyczną zawodników i zapewnieniem im szczytowej dyspozycji w kluczowych momentach. Doświadczenie zdobyte w czołowych klubach, takich jak Chelsea czy Bayern Monachium, będzie w tym aspekcie nieocenione, choć wymagać będzie podejmowania trudnych decyzji dotyczących rotacji i obciążeń treningowych.
Pierwsze dni Thomasa Tuchela na stanowisku trenera reprezentacji Anglii zapowiadają się obiecująco, a zespół wykazuje oznaki taktycznego rozwoju, odporności defensywnej i potencjału ofensywnego. Prawdziwy test nadejdzie jednak w trakcie Mistrzostw Świata, gdzie kluczowe okaże się, jak Tuchel będzie potrafił dopracować swój skład i adaptować się do sytuacji pod presją. Jeśli uda mu się zbudować na dotychczas położonych fundamentach, Anglia pod jego przywództwem może stać się bardzo groźnym rywalem.
