Noc pełna kontrowersji i triumfu: Tuchel dokonuje wyboru w kadrze Anglii
Thomas Tuchel zanotował jeden z najbardziej pamiętnych występów podczas swojej kadencji selekcjonera Anglii, pokonując Serbię 5-0 w Belgradzie. To zwycięstwo nie tylko uciszyło wrogą publiczność gospodarzy, ale także rozwiało wiele wątpliwości dotyczących metod pracy Tuchela i potencjału zespołu.
Przed meczem Tuchel mierzył się z krytyką po mało przekonującym zwycięstwie 1-0 nad Andorą, podczas którego kibice opuszczali stadion Villa Park przed końcem spotkania. Jednak szef angielskiej kadry pozostawał niewzruszony, przekonany o właściwym kierunku rozwoju drużyny, stwierdzając z pewnością siebie: “Widzę to, co widzę. Czuję to, co czuję. Jestem przekonany, że będziemy się poprawiać i stawać się coraz lepsi.”
Jego wiara znalazła spektakularne potwierdzenie w Belgradzie. Anglicy zaprezentowali mistrzowską lekcję ofensywnej gry, dominując Serbię od pierwszej do ostatniej minuty. Gospodarze, znani z gorącego dopingu, zostali zmuszeni do bezradności, gdy Anglicy kontrolowali posiadanie piłki, stwarzali mnóstwo okazji i bezlitośnie je wykorzystywali. Serbska publiczność, spodziewająca się ognistej atmosfery, została stłumiona przez nieustępliwą efektywność Anglików.
To zwycięstwo było tym bardziej imponujące ze względu na absencję kilku kluczowych zawodników. Zabrakło Jude’a Bellinghama, Bukayo Saki, Cole’a Palmera i Phila Fodena, którzy są uważani za filary zespołu. Jednak ich brak stworzył okazję dla innych do błysnięcia. Noni Madueke szczególnie wyróżnił się bramką i dynamiczną postawą, umacniając swoją pozycję w planach Tuchela. Elliott Anderson i Morgan Rogers również wykorzystali swoje szanse, pokazując, że Anglia posiada głębię i talent wykraczający poza stałych reprezentantów.
Taktyczny geniusz Tuchela był w pełni widoczny, gdy wystawił stosunkowo niedoświadczony skład – tylko czterech zawodników miało na koncie ponad 25 występów – i mimo to zorganizował wszechstronne zwycięstwo. Jego zdolność do integracji nowych graczy i utrzymania spójnej gry zespołowej spotkała się z powszechnymi pochwałami. Paul Robinson, były bramkarz reprezentacji Anglii, chwalił jedność i wykonanie zespołu, nazywając to “niezwykle imponującym występem”.
Statystyki podkreśliły dominację Anglików. Zarejestrowali oni 24 strzały, w tym 12 celnych, w porównaniu do zaledwie trzech celnych prób Serbii, z których żadna nie sprawiła problemu Jordanowi Pickfordowi. 42 kontakty z piłką w polu karnym rywala kontrastowały z czterema po stronie Serbów. W defensywie Pickford przedłużył swoją passę czystych kont do siedmiu kolejnych meczów eliminacyjnych, podkreślając równowagę i dyscyplinę zespołu.
Dla Tuchela to zwycięstwo było potwierdzeniem jego podejścia. Podkreślał on znaczenie rywalizacji w kadrze i wykorzystywał ostatnie zgrupowania do oceny swoich opcji. Występ w Belgradzie dostarczył mu wielu pozytywnych dylematów związanych z wyborem składu, ponieważ wschodzące talenty, takie jak Madueke, Anderson i Rogers, mocno zabijają się o regularne powołania.
Zwycięstwo to stanowiło również znaczący kamień milowy w kampanii kwalifikacyjnej Anglii do Mistrzostw Świata, przybliżając ich o pięć punktów do zapewnienia sobie miejsca w turnieju. Był to zwycięski manifest, który pokazał potencjał Anglii pod wodzą Tuchela i zasygnalizował ich zamiary walki o największe trofea.
Gdy Tuchel opuszczał Belgrad z szerokim uśmiechem, było jasne, że był to moment definiujący jego kadencję. Fani Anglii, którzy czekali na występ tej klasy, mogli wreszcie delektować się obietnicą świetlanej przyszłości pod wodzą nowego trenera. Dzięki mieszance doświadczonych gwiazd i wschodzących talentów, Anglia pod wodzą Tuchela wydaje się być gotowa na sukcesy na arenie międzynarodowej.
