Ezri Konsa, obrońca Aston Villi, oskarżył zasady Financial Fair Play (FFP) o zrujnowanie klubu podczas letniego okna transferowego. Piłkarz opisał panujące ograniczenia jako „szalone”, twierdząc, że znacząco utrudniły one wzmacnianie drużyny i pozbawienie jej możliwości konkurowania na najwyższym poziomie.
Klub z Birmingham w tegorocznym mercato musiał zmierzyć się z szeregiem zakazów ujętych w przepisach UEFA i Premier League dotyczących rentowności i zrównoważonego rozwoju (PSR). W efekcie, Villa dokonała tylko jednego znaczącego, stałego transferu przychodzącego – Evanna Guessanda z Nice za 26 milionów funtów plus bonusy. Aby dotrzymać wymogów FFP, klub sprzedał wychowanka Jake’a Ramsey’a do Newcastle United za okrągłe 40 milionów funtów. Ponadto, w ostatnim dniu okna transferowego pozyskano na zasadzie wypożyczenia Harveya Elliotta z Liverpoolu i Jadona Sancho z Manchesteru United, a także Victora Lindelofa na zasadzie wolnego transferu.
W tym samym czasie wyniki sportowe Aston Villi wyraźnie odbiegają od oczekiwań. Sezon ligowy rozpoczął się od bezbramkowego remisu z Newcastle United, w którym Konsa został wyrzucony z boiska. Od tego momentu drużyna znajduje się w trudnej sytuacji, zdobywając zaledwie jeden punkt w trzech pierwszych spotkaniach.
Mimo niesprzyjających okoliczności i słabego startu, zaufanie Konsy do zespołu i trenera Unaia Emery’ego pozostaje niezachwiane. Obrońca wyraził przekonanie, że nowi zawodnicy z doświadczeniem w Premier League pomogą odwrócić losy sezonu po przerwie na mecze reprezentacyjne. Konsa jest również optymistą co do potencjału zespołu doHashMap poprawy w dalszej części rozgrywek.
