Newcastle United napotkało na przeszkodę w swojej batalii o nowego napastnika, gdy oferta w wysokości 50 milionów funtów za Jorga Stranda Larsena z Wolverhampton Wanderers została odrzucona. „Sroki”, które pilnie potrzebują środkowego napastnika po odejściu Calluma Wilsona, rozważają teraz, czy złożyć poprawioną propozycję. Wolves jednak jasno zaznaczyły, że są niechętne sprzedaży norweskiego reprezentanta, który dołączył do klubu na stałe tego lata po udanym wypożyczeniu w poprzednim sezonie, zdobywając 14 bramek.
Poszukiwania wzmocnień przez Newcastle skomplikowały się jeszcze bardziej po nieudanych próbach sprowadzenia Yoane Wissy z Brentford, a klub z zachodniego Londynu spodziewa się, że napastnik z Demokratycznej Republiki Konga pozostanie w drużynie. To pozostawia ekipę pod wodzą Eddiego Howe’a z ograniczonym czasem na zabezpieczenie celu transferowego przed zamknięciem okienka transferowego 1 września.
Menadżer Wolves, Vitor Pereira, podkreślił znaczenie Stranda Larsena dla zespołu, stwierdzając, że napastnik jest „zaangażowany” i „wojownikiem”, pomimo spekulacji dotyczących jego przyszłości. Tymczasem Anthony Gordon z Newcastle najprawdopodobniej poprowadzi linię ataku w nadchodzącym meczu przeciwko Liverpoolowi, ponieważ Alexander Isak pozostaje nieobecny w obliczu swojego pragnienia dołączenia do klubu z Merseyside. Newcastle jednak nie przewiduje, aby Liverpool spełnił ich wycenę Isaka przed zamknięciem okienka.
Po licznych nieudanych próbach pozyskania napastników tego lata – w tym utracie Hugo Ekitike, Benjamina Sesko i Joao Pedro – Newcastle staje przed wyścigiem z czasem, aby wzmocnić swoje opcje ofensywne. Możliwość złożenia kolejnej oferty za Isaka przez Liverpool dodaje kolejnej presji do już i tak trudnej sytuacji dla „Srok”.
