Czy zaczyna się “koniec świata” dla Rangers, czy też klub jest “milion mil stąd” od punktu, w którym powinien być?
Rozpoczęcie sezonu Scottish Premiership przez Rangers było bez wątpienia burzliwe, a narastające niezadowolenie wśród kibiców i ekspertów sugeruje, że klub stoi przed znaczącymi wyzwaniami zarówno na boisku, jak i poza nim. Przyjrzyjmy się kluczowym problemom.
Początek sezonu w lidze, który przyniósł trzy kolejne remisy 1:1, stanowi najgorszy start dla Rangers w ciągu ostatnich 36 lat. Brak wczesnego rozpędu sprawia, że zespół pozostaje w tyle za swoim odwiecznym rywalem, Celtikiem, i rodzi poważne pytania o jego zdolność do rywalizacji o tytuł w tym sezonie.
Trener Russell Martin, z bilansem trzech zwycięstw w dziewięciu meczach, notuje najgorszy początek pracy spośród wszystkich stałych szkoleniowców Rangers w historii klubu. Chociaż Martin stara się bagatelizować wagę remisów, twierdząc, że “to nie koniec świata”, rzeczywistość jest taka, że Rangers są dalecy od miejsca, w którym powinni się znajdować. Presja na Martinie rośnie, zwłaszcza w obliczu kluczowego rewanżu w eliminacjach Ligi Mistrzów przeciwko Club Brugge i przed derbami Old Firm z Celtikiem.
Nastroje europejskie również nie napawają optymizmem. Rangers przegrywają 3:1 z Club Brugge po katastrofalnych pierwszych 20 minutach pierwszego meczu eliminacji Ligi Mistrzów. Europejskie występy zespołu były nieco lepsze niż krajowe, ale brakuje dowodów sugerujących, że uda się odwrócić sytuację w rewanżu w Belgii. Słaby wynik w tym spotkaniu mógłby dodatkowo podważyć morale i pogłębić poczucie kryzysu w klubie.
Spotkanie z Celtikiem w domu, na Ibrox, które odbędzie się w następny weekend, może okazać się decydującym momentem sezonu dla Rangers. Jeśli Celtic wygra, powiększy swoją przewagę nad Rangers do dziewięciu punktów już po czterech kolejkach ligowych – co może okazać się nie do odrobienia w wyścigu po tytuł. Biorąc pod uwagę obecne poczucie niepokoju wśród kibiców Rangers, słaby wynik może sprawić, że atmosfera na Ibrox stanie się toksyczna.
Dodatkowym problemem narastającego poczucia dysfunkcji w klubie są problemy wewnętrzne. Revelation Russella Martina, że napastnik Hamza Igamane zgłosił kontuzję i odmówił wejścia na boisko jako zmiennik w meczu ze St Mirren, sugeruje brak spójności i dyscypliny w drużynie, co jest dalekie od ideału dla zespołu próbującego odwrócić losy sezonu.
Wyrażane przez kibiców Rangers buczenie po remisie ze St Mirren jest jasnym wskaźnikiem ich frustracji. Oczekiwania fanów są wysokie, a nieprzekonujące występy zespołu ich nie spełniają. Nadchodzące mecze mogą zadecydować o tym, czy niezadowolenie będzie dalej narastać.
Krytyka ze strony ekspertów, takich jak były napastnik Rangers, Kris Boyd, w Sky Sports, odzwierciedla rosnące zaniepokojenie wśród obserwatorów. Jego stwierdzenie, że Rangers są “milion mil od miejsca, w którym powinni być”, podkreśla powagę sytuacji. Opinie ekspertów i byłych graczy tylko zwiększą presję na Martinie i zawodnikach.
Podsumowując, Rangers znajdują się obecnie w niepewnej sytuacji. Słaby początek sezonu, w połączeniu z problemami wewnętrznymi i rosnącym niezadowoleniem kibiców, maluje obraz klubu w stanie kryzysu. Nadchodzące mecze z Club Brugge i Celtikiem mogą zdefiniować ich sezon – a także okres urzędowania Russella Martina. Brak szybkiej poprawy sytuacji może mieć poważne konsekwencje zarówno dla klubu, jak i dla jego trenera.
