Aston Villa, po powrocie do Premier League w 2019 roku, postawiła na odważną strategię budowania konkurencyjnego zespołu, co wiązało się ze znaczącymi inwestycjami w nowych zawodników. Wydatki na graczy takich jak Ollie Watkins (28 milionów funtów), Emiliano Buendía (33 miliony funtów) czy Leon Bailey (25 milionów funtów) miały na celu nie tylko utrzymanie się w najwyższej klasie rozgrywkowej, ale również stworzenie kadry zdolnej do rywalizacji na najwyższym poziomie. Te ambitne transfery, choć niezbędne w dążeniu do stabilizacji i rozwoju klubu, naturalnie doprowadziły do wzrostu kosztów związanych z gażami piłkarzy oraz sumami odstępnego.
Wysokie koszty utrzymania zawodników stanowią kolejne wyzwanie dla The Villans. Klub, dążąc do pozyskania graczy o uznanej renomie i zatrzymania dotychczasowych kluczowych postaci, znacząco zwiększył swój budżet płacowy. Jest to proces typowy dla zespołów aspirujących do grona europejskiej elity, jednak wysokie pensje mogą stanowić obciążenie dla finansów, szczególnie jeżeli sprzedaż zawodników lub przychody komercyjne nie nadążają za ponoszonymi wydatkami.
Niewystarczająca aktywność klubu na rynku transferowym pod kątem sprzedaży zawodników z zyskiem stanowi kolejny czynnik przyczyniający się do obecnych trudności finansowych. W przeciwieństwie do klubów takich jak Brighton czy Chelsea, Aston Villa nie generowała znaczących przychodów z transferów wychodzących, co ogranicza jej możliwości równoważenia wydatków i przestrzegania zasad Profit and Sustainability Rules (PSR). Jedynym znaczącym impulsem finansowym była sprzedaż Jacka Grealisha do Manchesteru City za 100 milionów funtów w 2021 roku, jednak od tamtej pory klub nie powtórzył podobnych transakcji na taką skalę.
Premier League narzuca klubom limity strat w okresie trzech lat, które nie mogą przekroczyć 105 milionów funtów. Szaleństwo transferowe Aston Villi po awansie do Premier League prawdopodobnie zbliżyło klub do tego progu, wymuszając konieczność ograniczenia wydatków w ostatnich oknach transferowych. Dowodem na to są ograniczone działania klubu w letnim okienku transferowym w 2023 roku.
Dodatkowe obciążenie finansowe stanowiły konsekwencje pandemii COVID-19, która negatywnie wpłynęła na przychody klubu z dnia meczowego oraz inne źródła dochodu. Zjawisko to spotęgowało presję finansową i ograniczyło swobodę wydatków w kolejnych sezonach.
Niektóre transfery dokonane przez Aston Villę w ostatnich latach nie przyniosły oczekiwanych zwrotów z inwestycji. Przykładem może być zakup Emiliano Buendíi za 33 miliony funtów, którego dotychczasowy wkład w grę zespołu nie uzasadniał poniesionych kosztów, a także transfer Philippe Coutinho, który nie sprostał pokładanym w nim nadziejom. Te strategiczne błędy przyczyniły się do nieefektywności finansowej i ograniczyły elastyczność klubu na rynku transferowym.
Od momentu objęcia stanowiska trenera przez Unaia Emery’ego w 2022 roku, Aston Villa dąży do awansu do europejskich pucharów, co wymaga dalszych inwestycji w skład. Jednakże godzenie tych ambicji z wymogami przepisów PSR okazało się sporym wyzwaniem.
Reasumując, obecne problemy finansowe Aston Villi wynikają w dużej mierze z własnych decyzji, spowodowanych ambitnym podejściem do wydatków w celu umocnienia pozycji klubu w Premier League. Chociaż było to niezbędne dla rozwoju, doprowadziło to do ograniczeń wynikających z zasad PSR. Aby złagodzić te presje, klub może potrzebować skupić się na sprzedaży zawodników, bardziej przemyślanym modelu rekrutacji oraz zwiększeniu przychodów, na przykład poprzez umowy handlowe lub sukcesy w rozgrywkach europejskich, aby osiągnąć długoterminową stabilność finansową.
