Trudno w pełni zadowolić się tym, co do tej pory osiągnęliśmy na rynku transferowym – przyznaje Marco Silva, menedżer Fulham. Liczy na więcej mimo zbliżającego się startu sezonu Premier League i jedynego dotychczasowego wzmocnienia w osobie bramkarza Benjamina Lecomte’a z Montpellier. Portugalski szkoleniowiec określa dotychczasowe działania klubu jako „bierne” i nie do końca zgodne z jego oczekiwaniami.
Silva docenia przedłużenie kontraktów z kluczowymi graczami, takimi jak Tom Cairney czy Josh King, jednak podkreśla pilną potrzebę wzmocnień na kilku pozycjach. „To nie jest idealna sytuacja” – stwierdził, przyznając jednocześnie, że nie przewidywał tak ubogiego w działania okienka transferowego: „Wiedziałem, czego chcę, i miałem plan, ale to się nie wydarzyło. W tej chwili musimy się wzmocnić. Na niektórych pozycjach jesteśmy wręcz osłabieni” – dodał menedżer „The Cottagers”.
Szkoleniowiec Fulham skomentował również nieprzewidywalną naturę rynku transferowego: „Czy tego oczekiwałem? Oczywiście, że nie, ale rynek rządzi się swoimi prawami”.
Jeśli chodzi o potencjalne transfery, Fulham wykazało zainteresowanie Reisse’em Nelsonem z Arsenalu, który poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w Craven Cottage. Mówi się, że negocjacje w sprawie warunków indywidualnych z Nelsonem zostały zakończone sukcesem, ale klub nadal rozmawia z Arsenalem na temat szczegółów umowy wypożyczenia. Ponadto, „The Cottagers” prowadzą rozmowy w sprawie pozyskania skrzydłowego Kevina z Szachtara Donieck. Ten potencjalny transfer mógłby pobić dotychczasowy rekord klubu, ustanowiony latem ubiegłego roku przez Emile’a Smith Rowe’a, który przeniósł się z Arsenalu za 34 miliony funtów.
Słowa Silva podkreślają pilną potrzebę wzmocnienia składu przez Fulham przed nowym sezonem, szczególnie jeśli klub celuje w skuteczne rywalizowanie w Premier League.
