Alvaro Morata, hiszpański napastnik, wyraził swoje rozczarowanie i krytykę wobec tureckiego klubu Galatasaray po przedwczesnym zakończeniu swojego wypożyczenia. Kontrakt zawodnika, który został wypożyczony z AC Milan w lutym, został rozwiązany za porozumieniem stron w tym tygodniu po zaledwie kilkunastu rozegranych meczach i sześciu strzelonych bramkach. Jak ujawniono, klub z Mediolanu miał zapłacić 5 milionów euro za rozwiązanie umowy z napastnikiem, podczas gdy sam Morata zrezygnował z 651 562 euro swojego wynagrodzenia.
Jednakże, w swoim oświadczeniu Morata nie krył niezadowolenia z postępowania Galatasaray, twierdząc, że klub nie wywiązał się z pewnych zobowiązań i nie uszanował podstawowych wartości, co skłoniło go do podjęcia decyzji o odejściu. Hiszpan na swoim profilu w mediach społecznościowych podziękował kibicom za wsparcie, lecz jednocześnie skrytykował sposób, w jaki klub podszedł do jego kontraktu. Podkreślił, że takie zasady jak szacunek i uczciwość nie były przestrzegane, przez co czuł się zmuszony zrezygnować z pewnych należnych mu praw kontraktowych. Morata dodał również, że podana przez Galatasaray kwota nie była w pełni dokładna, sugerując, że jego ustępstwa finansowe były jeszcze większe.
Obecnie Morata ma dołączyć do włoskiego klubu Como, grającego w Serie A, gdzie ponownie spotka się z Ceskiem Fabregasem, swoim byłym kolegą z boiska z Chelsea, który obecnie pełni rolę menedżera Como. Ten ruch zawodnika podkreśla jego potrzebę znalezienia bardziej stabilnego i pełnego szacunku środowiska do dalszego rozwoju kariery. Galatasaray do tej pory nie wydało oficjalnego oświadczenia w odpowiedzi na komentarze Moraty, jednak cała sytuacja uwypukla złożoność oraz wyzwania, z jakimi mogą się mierzyć piłkarze, gdy umowy kontraktowe nie są należycie realizowane. Otwarta wypowiedź Moraty pokazuje jego zaangażowanie w transparentność i profesjonalizm w świecie sportu.
