Tragiczne wieści pogrążyły społeczność piłkarską w żałobie. George Baldock, wszechstronny i oddany obrońca, który z powodzeniem występował w takich klubach jak MK Dons, Sheffield United, a ostatnio Panathinaikos, zmarł w wieku zaledwie 31 lat. Jak wykazało dochodzenie, jego nagłe odejście nastąpiło w wyniku utonięcia w domu w Glyfadzie, w Grecji, 9 października 2024 roku.
Urodzony w Buckinghamshire, Baldock rozpoczął swoją profesjonalną karierę w MK Dons, gdzie rozegrał ponad 100 meczów w latach 2009-2017. Następnie przeniósł się do Sheffield United, spędzając tam siedem udanych lat, w tym pamiętny awans do Premier League. W maju 2024 roku podpisał kontrakt z Panathinaikosem, rozpoczynając nowy rozdział w swojej karierze i spełniając marzenie o grze w Grecji, kraju swoich rodzinnych korzeni.
Śledztwo wykazało, że Baldock miał bardzo duże serce, co czyniło go podatnym na arytmię serca, potencjalnie przyczyniając się do tragicznego wypadku. Grecka policja prowadząca dochodzenie nie znalazła żadnych dowodów wskazujących na działania osób trzecich lub przestępstwo. Trzy dni przed śmiercią Baldock rozegrał prestiżowy mecz z Olympiakosem, demonstrując swoje niezachwiane zaangażowanie w sport, który kochał.
Rodzina Baldocka wydała poruszające oświadczenie, wspominając jego dziedzictwo i podkreślając ogromny wpływ, jaki wywarł na ludzi wokół niego. Opisali go jako kochającego ojca, narzeczonego, syna, brata i przyjaciela, którego żywa osobowość i pasja do życia pozostawiły niezatarty ślad.
Fani futbolu i koledzy z całego świata oddają hołd Baldockowi, wspominając go nie tylko za jego umiejętności i poświęcenie na boisku, ale także za życzliwość i ciepło poza nim. Jego przedwczesna śmierć jest bolesną stratą, ale pamięć o nim będzie żyć dzięki jego rodzinie, przyjaciołom i niezliczonym ludziom, których dotknął podczas swojej kariery.
